sobota, 25 października 2014

Roztrenowanie - It's party time!!

Zaniedbałam pisanie - ani o Krynicy i B7D na 66km, ani o ukochanej B160, ani o Maratonie w Kampinosie.. Jakoś nie było potrzeby uzewnętrznienia się. Teraz - jak w tytule - luz,blues,  w niebie same dziury..do polowy listopada. Najwyższy czas na odpoczynek.Jeszcze chciałam w jakieś góry..ale może  to właśnie urlopowo wykorzystam wygrany weekend w Szczyrku. To był dobry rok. Przepraszam..to był bardzo dobry rok! Jakość wzięła górę nad ilością. Ostatnie miesiące - co start, to pudło. To bardzo miłe. Ale też łączy się z wyrzeczeniami, zmęczeniem ciała, umysłu też.  Więc teraz do Lasu - kilka razy w tyg, na basen, sauna. Morsowanie chcę zacząć regularnie.Jogę.. no  i więcej czasu na przygotowanie chałupki do zimy. Tak, żeby zatęsknić za bieganiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz