czwartek, 1 stycznia 2015

Poza szlakiem.

Zima niby przyszła. Zimowe Biegi w Falenicy ruszyły. Dziś noworoczne wybieganie - zawsze gdzieś z drugiej strony Wwy - tym razem znaną trasą ze Zbojnej Góry, przez Mienię do Góraszki, tu już trochę zeszlam ze szlaku, bo tak jest fajniej. Dzięki temu ucieszyla mnie crossowa ścieżka wzdłuż muru lotniska, za bardzo się skupiłam na pilnowaniu szlaku, co od razu ogranicza. I człowiek jak błądzi, to zły. Dwa razy koło pomnika powstanców. I w końcu nie obiegłam Gór Macierowskich. Trzeba więcej spontanu, choć trudno oń, gdy zimno i chłodno.Ale najlepiej mi się biega, gdy skręcam tam, gdzie mnie kusi a nie gdzie idzie szlak. Dlaczego nie mam mnie w górach..bo oszczędzam na zimowy obóz u Szefowej.Zeszłoroczny tak dużo mi dał, że o absolutny priorytet.Oglądam filmiki biegaczy z TNF i Salomona..i zazdroszczę, gdzie oni nie biegają.. Wiem, że szału nie zrobię trenując zamiast w górach to na mazowieckich piaskach. Emelie pisze obok zdjęcia z samochodem z jej nazwiskiem podziękowania dla szwedzkiego Seata,że ją sponsoruje, choć była "nikim". Dziwić się,że narodowo narzekamy? U nas najlepsi łatwo nie mają o sponsoring, a co dopiero "nobody". Nastrój taki jak pogoda - ołów na niebie. Pobiegane fajnie, choć już trochę mam dość tych dojazdów po przeszło dwie godziny komunikacją, auto by się bardzo przydało.. nie targałoby się rzeczy na grzbiecie.No i w góry wtedy łatwiej ruszyć, spać można nawet w samochodzie. Jaki nastrój taki wpis.
I jeszcze - myślę, że  to dobre życzenie noworoczne:
“Obiecuję sobie samemu...
Być tak silnym, że nic nie będzie w stanie zakłócić spokoju mojego umysłu.
Życzyć zdrowia, szczęścia i powodzenia każdej osobie, którą napotkam.
Sprawiać, żeby wszyscy moi przyjaciele czuli, że są wyjątkowi.
Dostrzegać jasne strony we wszystkim i sprawiać, aby mój optymizm się urzeczywistniał.
Myśleć tylko dobrze, pracować jak najlepiej potrafię i oczekiwać tylko najlepszego.
Reagować takim entuzjazmem na sukcesy innych osób, jakby były one moimi własnymi.
Zapomnieć o błędach przeszłości i starać się o lepszą przyszłość.
Być zawsze pogodnie usposobionym i obdarzać uśmiechem każdą napotkaną istotę.
Poświęcać tak dużo czasu na doskonalenie samego siebie, żeby nie mieć czasu na krytykowanie innych.
Być zbyt mocnym, by się martwić; zbyt wielkodusznym, by się złościć; zbyt silnym, by się bać; zbyt szczęśliwym, by dopuszczać do siebie kłopoty.
Myśleć dobrze o sobie samym i ogłaszać ten fakt całemu światu nie za pomocą wielkich słów, ale za pomocą dobrych czynów.
Żyć w przekonaniu, że świat będzie mi sprzyjał tak długo, jak długo będę żyć w zgodzie z tym, co jest we mnie najlepsze”
Christian D. Larson 1912

A na pozazdroszczenie - Kiljan w swoim żywiole:
<iframe width="560" height="315" src="//www.youtube.com/embed/b0Vkwxyd6qg?list=UU5IhSDXTsi6TrIGHiW8kIBg" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz